czwartek, 4 listopada 2010

ZIMOWA PIOSENKA???

Znalazłam w swoim folderze z wierszykami i tak jakoś... . Niby do zimy jeszcze daleko (tere fere), jesień złota króluje (ale już berło pomału oddaje?), mrozu ani widu (ale jakby trochę słychu, zwłaszcza nocą), a dzień całkiem długi (tia, po zmianie czasu na ZIMOWY)
Niniejszym, tytułem przyzwyczajania umysłu i ciała, piosenka pt.






Kiedy spadną śniegu płatki.

Uśmiechnięta buzia świata ,

dziś zadziwia nas radością .

Śnieżne łapki , zimne łapki

otuliły świat białością


Musimy się odnaleźć w słonecznej iskierce ,

by zatańczyć szalonego walca eskimosów .

Już wiruje z nami Ziemia , renifery przytupują ,

a my w górę , tam gdzie chmurki ,

tam gdzie gwiazdy nas całują .


Spójrz , śnieg cały w twoich oczach .

W moich chce się srebrzyć lód .

Zima nas tak obdarzyła ,

ona ma prezentów w bród

Ale masz czerwony nosek

A ty jaki ? Też pąsowy !

Naszym nosom zaśpiewajmy ,

na organkach im zagrajmy

właśnie tak:


Musimy się odnaleźć w słonecznej iskierce ,

by zatańczyć szalonego walca eskimosów .

Już wiruje z nami Ziemia , renifery przytupują ,

a my w górę , tam gdzie chmurki ,

tam gdzie gwiazdy nas całują .

5 komentarzy:

  1. Witaj Anulko, lubię te delikatne płatki śniegu, ale wolałabym, zeby jeszcze nie zaczęły tanczyć w powietrzu, niech zatańczą 6 grudnia.
    Pozdrawiam milego dnia Christine.

    OdpowiedzUsuń
  2. ZIMA



    Pod nóżkami skrzypi lód
    Na dworze jest duży chłód.
    Miś zapadł w twardy sen.
    Lato jest już hen , hen, hen.

    Śnieżek z nieba prószy
    Zimno marzną uszy.
    Mróz robi na szybie piękne malowanki.
    Dzieci wyciągają ze strychu swoje sanki.

    Mała, średnia , duża kulka
    Bałwan stoi po środku podwórka.
    Włożę ciepłą czapkę , szalik , kurtkę.
    I mróz mi nie grozi po wyjściu za furtkę.
    Cieszymy się wszyscy już, gdyż królowa Zima jest tuż, tuż.



    PAULINA PIASECKA
    KL. III C


    wyszperałam w necie wiersz trzecioklasistki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybiegasz w przyszłość z tym śniegiem. Jakoś mi nie spieszno. Odśnieżanie, skrobanie szyb, ślizgawka na drodze, brrrrrrr;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Christine, dzięki za miłe słowa i "drobny" wierszyk (bo przez Drobinkę napisany - sympatyczny wielce:-). Ja też wolałabym w grudniu spotkać się ze śniegiem, ale ... - życie jest pełne niespodzianek, niekoniecznie tych wyczekiwanych :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nivejko, mnie też się nie spieszy... . Po prostu - boję się na zapas ;-)

    OdpowiedzUsuń