wtorek, 26 kwietnia 2011

Mój "logopedyczny" wierszyk (na cześć głoski R )

SZARLOTKA Z RODZYNKAMI I KRUSZONYMI WIÓRKAMI

W arcymodnych kawiarenkach,
szarlotkę pogryzają.
Wirujące tancerki
herbatkę zamawiają.

Drobno starte renety
rozpływają się w ustach.

Szafirowe pistacje,
dziś trafiły w ich gusta.

A plotkarki spod Warki,
karmią straszne kocury.

Z okruszkami na brodach,
mruczą czarny i bury.

Rozpieszczone królewny
i obdarte urwisy,
cukru pudru poproszą.
Takie mają kaprysy.

„Przykryjemy nim ciasta!
Okraszona być musi,
ta dokładka czternasta!”

Poplamione obrusy
kelner prędko wymienia.

Mruga do kelnereczki,
choć jej nie zna z imienia.

I z radosnym uśmiechem,
na szarlotkę zaprasza.

Na szarlotkę z orzechem,
Aromatem rumowym,

To ci deser przepyszny
I pachnący, i zdrowy.

2010



3 komentarze:

  1. Wiesz, to jest pomysł... wierszyki na logopedyczne problemy. Może powinnaś je wydać?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześc . Dodałam cię już do obserwowanych . ; )
    Mam do ciebie jeszcze jedną proźbę , biore udział w drugim konkursie , czy mogłabyś wejść na jej profil , zacząc obserwować i napisać , że tą strone poleciła ci www.ambitiouslyxcrazy.blogspot.com/ ?

    PS Na pewno się odwdzięcze ! ; )

    OdpowiedzUsuń