Znalazłam w swoim folderze z wierszykami i tak jakoś... . Niby do zimy jeszcze daleko (tere fere), jesień złota króluje (ale już berło pomału oddaje?), mrozu ani widu (ale jakby trochę słychu, zwłaszcza nocą), a dzień całkiem długi (tia, po zmianie czasu na ZIMOWY)
Niniejszym, tytułem przyzwyczajania umysłu i ciała, piosenka pt.
Kiedy spadną śniegu płatki.
Uśmiechnięta buzia świata ,
dziś zadziwia nas radością .
Śnieżne łapki , zimne łapki
otuliły świat białością
Musimy się odnaleźć w słonecznej iskierce ,
by zatańczyć szalonego walca eskimosów .
Już wiruje z nami Ziemia , renifery przytupują ,
a my w górę , tam gdzie chmurki ,
tam gdzie gwiazdy nas całują .
Spójrz , śnieg cały w twoich oczach .
W moich chce się srebrzyć lód .
Zima nas tak obdarzyła ,
ona ma prezentów w bród
Ale masz czerwony nosek
A ty jaki ? Też pąsowy !
Naszym nosom zaśpiewajmy ,
na organkach im zagrajmy
właśnie tak:
Musimy się odnaleźć w słonecznej iskierce ,
by zatańczyć szalonego walca eskimosów .
Już wiruje z nami Ziemia , renifery przytupują ,
a my w górę , tam gdzie chmurki ,
tam gdzie gwiazdy nas całują .
Witaj Anulko, lubię te delikatne płatki śniegu, ale wolałabym, zeby jeszcze nie zaczęły tanczyć w powietrzu, niech zatańczą 6 grudnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam milego dnia Christine.
ZIMA
OdpowiedzUsuńPod nóżkami skrzypi lód
Na dworze jest duży chłód.
Miś zapadł w twardy sen.
Lato jest już hen , hen, hen.
Śnieżek z nieba prószy
Zimno marzną uszy.
Mróz robi na szybie piękne malowanki.
Dzieci wyciągają ze strychu swoje sanki.
Mała, średnia , duża kulka
Bałwan stoi po środku podwórka.
Włożę ciepłą czapkę , szalik , kurtkę.
I mróz mi nie grozi po wyjściu za furtkę.
Cieszymy się wszyscy już, gdyż królowa Zima jest tuż, tuż.
PAULINA PIASECKA
KL. III C
wyszperałam w necie wiersz trzecioklasistki.
Wybiegasz w przyszłość z tym śniegiem. Jakoś mi nie spieszno. Odśnieżanie, skrobanie szyb, ślizgawka na drodze, brrrrrrr;)
OdpowiedzUsuńChristine, dzięki za miłe słowa i "drobny" wierszyk (bo przez Drobinkę napisany - sympatyczny wielce:-). Ja też wolałabym w grudniu spotkać się ze śniegiem, ale ... - życie jest pełne niespodzianek, niekoniecznie tych wyczekiwanych :-)
OdpowiedzUsuńNivejko, mnie też się nie spieszy... . Po prostu - boję się na zapas ;-)
OdpowiedzUsuń