Myślicie, że dobrze jest być małym listkiem niewielkiego drzewa? Wcale nie! Czasami zazdroszczę większym liściom ... . Kiedy wieje wiatr, majestatycznie łopocą jak flagi. A ja? Drżę leciutko - tak jakby ktoś grał na skrzypcach - tirli, tirli, turlu, turlu. Mama mówi, że to najpiękniejszy widok na świecie - maleńki listeczek targany przez wiatr. O, jeśli wieje mocno, to aż całe nasze drzewko ugina się. Przyznaję, wtedy jest zabawnie - szu, szu, buju, buju, w prawo, w lewo. Jak na huśtawce. Lubicie się huśtać? Pewnie, wszystkie dzieci to lubią, ja też. Ale z drugiej strony, kto zwraca uwagę na małe drzewka?
Kiedyś byłem taki całkiem malutki, tyciusieńki. Mamusia mówiła:
- Pada deszczyk. Nie chowaj się, niech cię obmyje; będziesz jeszcze bardziej zielony, jeszcze bardziej błyszczący. Mówiła też: - Świeci słońce. Wyjrzyj, niech cię ogrzeje; będziesz rósł.
I rosłem, i zieleniałem. A potem przyszła jesień i wszystko się zmieniło. Zabawna ta jesień:
- Wybierzcie sobie kolory, na jakie mam was pomalować - powiedziała do nas.
Ja wybrałem żółty, a moja mama brązowy.
Gdyby jeszcze mamusia nie była taka smutna. Mówi, że niedługo opuścimy nasze drzewko i poszybujemy z wiatrem. Nie rozumiem tego, ale myślę, że cudownie byłoby podróżować. Tyle ciekawych rzeczy można zobaczyć. A poza tym, czy to nie wspaniale móc latać? Jak myślicie? Mamusia martwi się, że nie dam sobie rady, że mogę się zgubić i nie zobaczy mnie więcej. Noce są coraz chłodniejsze, więc przytulam się do niej, a ona prosi cichutko:
- Uważaj na siebie, mój maleńki.
A ja wcale nie jestem już taki mały i nie boję się.
Co to? Wiatr mocniej powiał ! Ojej ! Lecę, naprawdę lecę ! Jakie to wspaniałe uczucie! Wiruję w promieniach słońca, wiatr unosi mnie, a ja płynę w powietrzu. Czuję zapach kasztanów, żołędzi i jakiś inny, nieznany zapach - to zapach zimy. Mamo zobacz, wszystko w porządku, lecę. Nie boję się, bo jesteś przy mnie. Lecimy razem daleko, daleko... .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz