JASEŁKA 2007 - "Teatralne dole i niedole"
Postacie: Pietrek, Jasiek, Adela, Ziuta, Aktor - anioł
Adela: Drodzy Państwo, mam zaszczyt przedstawić...
Nie, nie – tak
Szanowni Państwo – aby Was zabawić...
Też źle.
Może tak: Panie i Panowie, chłopcy, dziewczynki i bobasy,
Właściciele kotów, psów i aut każdej klasy.
Atrakcja nie lada czeka Was,
I najprzyjemniej spędzony czas.
Oto przed Wami zespół aktorów.Aaa - Witam naszych byłych i przyszłych sponsorów!
To, co tu na scenie zobaczycie, majstersztykiem jest i kropka.
Pietrek: Hej, hej Adelajdo Stopka!,
Ogłuchłaś, czy raczej zwariowałaś?
Wołam, wołam – a ty jak kamień stoisz i stałaś!
Adela: Przygotowuję wstęp, expose znaczy,
A co z tego wyniknie... .
Pietrek: To się nie zobaczy.
Nikt nie przyjdzie, bo naszego teatru nie będzie już
Wyrzucają nas, na bruk, choć Święta tuż tuż
za lokal od dawna nie płacimy... .
Adela: Ba! Ale tym razem- zobaczysz, zarobimy!
I wszystkie długi znikną i sława...
Pietrek: Jaka sława? Gdzie? Czyja?
27 grudnia termin płatności mija...,
A potem studio paznokci tu otworzą,
Spójrz - nasze dekoracje już wywożą.
Adela: Paznokcie? Studio, salon, maseczki?
I wpadać tu będą piękne laseczki?
Pietrek: Laseczki! A niech to!
Studio paznokci dla kotów i psów!
„A może akryl dla rasowej mopsicy
Lub manicure francuski dla wyżlicy.
Zaproponuję żel i spa dla łap też
Perska kocico – korzystaj ile chcesz”.
Zbliża się Ziuta i Jasiek, pseudo Ricardo,
Mina i usta zaciśnięte twardo
Adela: On wie?
Pietrek: Wie.
Jasiek: No, robaczki, szansa ostatnia.
Adela: Nie zaczynaj zdania od – „no”, albowiem...
Jasiek: Ech, niech będzie, niech będzie!
Tyle Wam powiem.
Adela: Co powiesz?
Jasiek: Litościwe serce właściciela tej budy,
Doceniło nasze talenta i trudy.
Musimy na uszach stanąć i głowie,
W przeciwnym razie – lokal nam wypowie.
Jasełka sukces odnieść muszą,
Nasze pomysły portfele skruszą.
Publica szaleć, gwizdać będzie
A o nas pisać zaczną wszędzie.
Wówczas – jesteśmy uratowani!
Ziuta: I bogaci – a nie, jak teraz, spłukani?
Adela: Bardzo ładnie, ale jak tego dokonamy?
Przecież nawet pomysłu nie mamy!
Tytułu.
Ziuta: Ja wiem, ja wiem:
Harry Potter i zaginiony renifer.
Jasiek: Świetnie...
Ziuta: Albo: Jak Shrek został świętym Mikołajem.
Pietrek: Brawo!
Ziuta: Taniec z choinkowymi gwiazdami?
Adela: Aaaa – cudnie!
Jasiek: Wysilać się tylko po to, by było modnie,
Lepiej odejdźmy ubodzy lecz godnie.
sztuki przez duże Sz nie zdradzimy!
Kocio-psich pazurów tu nie dopuścimy.
Ziuta: Ale jak, ale jak?
Jasiek: Hej kolęda, kolęda!
Śpiewać nam trzeba, rozumiecie??
Pietrek: Ha, ciekawym,
Czy wysokie C wydobyć umiecie.
Jasiek: Ciiii! Ktoś tu zagląda, ktoś puka w okno.
Adela: Wpuśćmy go, nie dajmy w śniegu moknąć.
Wchodzi Aktor
Aktor: Witajcie!
Aktorem bezrobotnym jestem, przyjaciele.
Pracy szukam, zniosę wiele... .
Pietrek: A toś trafił w niedobrej chwili.
U nas nędza wielka kwili.
Grosza brak, teatr zamknąć przyjdzie
Ziuta: Ale coś tam szykujemy...
Pietrek: Eeee, nic z tego nie wyjdzie.
Lepiej w talk show twarz pokazać
Albo w reklamie ketchupem się wymazać.
Łatwo przyjdą i pieniążki, i kariera.
A nie – ambitnie grać w sztuce Moliera.
Aktor: Ale ja jestem aktorem, kocham scenę i teatr.
Na żadne profity nie liczę wcale.
Jasiek: A, to doskonale
Przybij piątkę i bądź jednym z nas.
A teraz – na próbę już czas.
Aktor: Co zamierzacie?
Adela: Ot, nic wielkiego – jasełka.
Pietrek : Nie, to nie będzie sezonu perełka... .
Aktor: Głowa do góry, śpiewniki w dłonie.
Jasiek: Tak, do góry, choć kieszeń tonie
W przeogromnych długach.
Aktor : Zaczynamy:
Co by tradycji stało się zadość...
Ziuta: I kolęda wszystkim przyniosła radość.
Scena 2
Przedstawienie w teatrze
Adela: Szanowni goście, przyjaciele mili.
Potośmy się tu tłumnie zgromadzili,
By zwyczajem ludzi dobrej woli,
Jasełkową opowieść w grudniową noc
I cudnych kolęd wielką moc,
Ukazać.
Pietrek : Zapraszamy.
Scena 3
Adela: To, to niesamowite.
Jasiek: To, to znakomite.
Pietrek: Te obrazy, świateł gra
i muzyka, niebiańska wciąż trwa.
Ziuta: Sukces, sukces, publiczność szaleje wzruszona!
Na kolejne spektakle biletów już brak.
Jasiek: Czyżbym rozumiał coś nie tak?
Koniec kłopotów?
Nie będzie kotów?
Adela: Ani psów... .
Pietrek: A gdzie nasz nowy Aktor – bo on to sprawił
Patrzcie – list zostawił.(czyta)
Kochani!
Widzicie? Udało się! Doceniono Was
Pokazaliśmy ludziom, że to cudownie wyjątkowy czas:
Narodzenie Jezusa.
I cuda, cuda wigilijne, też się zdarzały
(nie powiem – trochę Was onieśmielały).
Ach, powstrzymać się nie mogłem,
Niebiańskich fajerwerków garsteczką,
Nasze jasełka wspomogłem.
A teraz wracam do moich
Sióstr i braci anielskich,
Życząc, by radości i miłości
Nie zabrakło Wam nigdy
Na tym ziemskim padole.
Choćby w trudzie i mozole,
wasz teatr miał powstawać,
Niech gustom niskim nie hołduje,
Sztuce przez duże „Sz”, wiernie usługuje.
Tradycję w pamięci zawsze mając,
O pewnym dziwnym Aktorze nigdy nie zapominając.
Buziaki i uściski
Anioł – dyrektor artystyczny Teatru w Niebiesiech
KONIEC
Świetne są! Ale to żadna nowość, że świetne :-) Zdjęcia też super :-)
OdpowiedzUsuńAle macie zdolności! :)
OdpowiedzUsuń